Pełni wrażeń i nowych doświadczeń wrócili z tygodniowego pobytu w Wolfsburgu przedstawiciele sztabu szkoleniowego Rekordu.

W siedmiodniowym stażu wzięli udział – Jarosław Krzystolik, trener-koordynator szkolenia młodzieży i dyrektor ds. sportowych klubu oraz Wojciech Gumola, szkoleniowiec trzecioligowych futbolistów Rekordu. Obu trenerów zapytaliśmy o wrażenia z wizyty w klubie 1. Bundesligi – VfL Wolfsburg oraz jego Akademii Piłkarskiej, która była celem „numer jeden” pobytu w Niemczech.

Jarosław Krzystolik: - Wrażenia są bezspornie świetne. Zgodnie z założeniem strony zapraszającej zaliczyliśmy jeden tygodniowy mikrocykl szkoleniowy z udziałem młodzieży skupionej w VfL-u, od dwunasto- do dziewiętnastolatków. Na żywo obejrzeliśmy również mecze ligowe miejscowej drużyny do lat 19-stu z Red Bullem Lipsk i zespołu U-15 z Eintrachtem Norderstedt. Czy to co zobaczyliśmy da się porównać do naszych realiów? Odnosząc do naszej SMS, w zakresie struktury organizacyjnej i objętości zajęć treningowych jest podobnie. Natomiast jeśli chodzi o organizację pracy, treści samych treningów i tzw. struktury rzeczowej jest wiele do poprawy. Nie wdając się w detale powiem, że sporo już wiemy jako trenerzy w naszym klubie i w Szkole, ale wszystko możemy robić o wiele lepiej, dotyczy to codziennej pracy oraz procesu selekcyjnego. To jest do wykonania na bazie tego, czym dysponujemy. W mojej opinii jest możliwe do wdrożenia i przełożenia na naszą rzeczywistość najprędzej. Mieliśmy sposobność zobaczyć kilka treningów bramkarskich z chłopakami z różnych kategorii wiekowych byliśmy pod wrażeniem ich jakości. Wyjątkowo cenne dla nas były rozmowy z trenerem przygotowania motorycznego miejscowej Akademii oraz pedagogami pracującymi z młodzieżą mieszkającą w internacie, a warto wiedzieć, że takich zatrudnionych jest aż czterech! Wielu cennych wskazówek udzielił nam nasz opiekun i dyrektor sportowy Akademii – Achim Sarstedt. Poznaliśmy również obiekty, na których grają i trenują zespoły młodzieżowe VfL-u, kobieca drużyna uczestnicząca w rozgrywkach Champions League, no i przede wszystkim reprezentacyjną Volkswagen Arenę. Mieliśmy okazję zobaczyć także trening seniorskiej ekipy z Wolfsburga przed wyjazdowym meczem Ligi Europy z francuskim OSC Lille. Wydarzeniem samym w sobie była dla nas możliwość obejrzenia w akcji wicelidera Bundesligi w konfrontacji z drużyną Paderbornu (na zdjęciu u góry). Fantastycznym dopełnieniem całości pobytu było przyjęcie nas przez ludzi odpowiedzialnych za sport w miejscowym magistracie, że nie wspomnę o możliwości zwiedzenia Muzeum Motoryzacji – Autostadtu, czy prześledzenia pracy przy  taśmie montażowej Volkswagena Golfa 7.

Wojciech Gumola: - Mam za sobą kilka zagranicznych stażów trenerskich, ale w Niemczech byłem po raz pierwszy. Samej organizacji klubu wicelidera Bundesligi oczywiście nie ma co porównywać do naszej rzeczywistości. Natomiast zachowując wszelkie proporcje, nie mamy się czego wstydzić. Przyglądałem się bacznie treningom grup U-19 i U-23, czyli de facto rezerw pierwszego zespołu, i jakichś gigantycznych różnic nie dostrzegłem. Podstawowa jest taka, że w naszych zajęciach uczestniczy 22-óch piłkarzy, w tym grający asystent trenera. Tam już zespołowi do lat 15-stu towarzyszy pierwszy szkoleniowiec, jego dwóch asystentów, trenerzy – bramkarzy i przygotowania fizycznego oraz kierownik drużyny. W razie potrzeby na piłkarzy oczekują w swoich gabinetach masażyści-fizjoterapeuci. Imponująco prezentują się miejsca pracy trenerów poszczególnych grup, każdy z nich dysponuje własnym biurem, w którym może pracować od rana do wieczora. Sprawą, która rzuciła się nam w oczy jest także selekcja młodzieży. Drużyna do lat 15-stu i młodsze są oparte wyłącznie na ludziach z Wolfsburga i okolic. Ale już futboliści ze starszych drużyn juniorskich rekrutują się z całych Niemiec oraz obcokrajowców wybitnych pod względem umiejętności. Jest w ich przypadku jeden warunek – koniecznie muszą porozumiewać się w języku niemieckim! Muszę pokreślić, że przez cały czas naszego pobytu byliśmy podejmowani z wielką życzliwością. Mieliśmy dostęp niemal do wszystkiego, ale niestety nie na wszystko wystarczyło nam czasu. Generalnie skupiliśmy się na organizacji VfL-u i jego Akademii.

TP

Komentarze: