Przed startem do rundy rewanżowej w II lidze kobiet cztery zespoły zgłaszały aspiracje do gry o awans.

Już od pierwszej, wiosennej kolejki dzieją się rzeczy ciekawe, stawka pretendentek nieco się uszczupliła. Jednak po dobrym otwarciu niezmiennie pozostają w grze o główną stawkę futbolistki Rekordu. Program gier na najbliższe tygodnie wskazuje, że to co najciekawsze i najtrudniejsze dopiero przed „biało-zielonymi”. M. in. o tym oraz marszu w górę tabeli drużyny rezerw rozmawiamy z trenerem bielszczanek – Tomaszem Skowrońskim.

Minęły raptem cztery kolejki, a na czele tabeli już trochę się przerzedziło, jest klarowny lider.

- Przerzedziło się owszem, ale uważam, że zdecydowanego lidera-faworyta jeszcze nie ma. Z walki o awans odpadł KKS Zabrze, oddalił się AZS II Wrocław. Trzy drużyny mają jeszcze realne szanse na awans.  Mało tego, wszystkie mają do rozegrania spotkania między sobą. Poza tym Darbor Bolesławice i LKS Goczałkowice-Zdrój nie grały jeszcze rewanżu z mocną drużyną rezerw z Wrocławia. Po czterech kolejkach tylko cztery drużyny w każdym meczu punktowały: AZS II Wrocław, LKS Goczałkowice, Polonia Bytom i my. Wrocławianki w najbliższej kolejce grają w Goczałkowicach-Zdroju, a bytomska Polonia u nas. Ta kolejka może wiele wnieść do układu sił.

Który z dotychczasowych meczów był dla „rekordzistek” najtrudniejszy?

- Od strony psychologicznej zdecydowanie mecz z Zabrzem, od sportowej z wrocławiankami. W poprzedniej rundzie polegliśmy tylko w dwóch meczach - właśnie z tymi drużynami. Teraz w rewanżu pokonaliśmy KKS Zabrze 2:1 i zremisowaliśmy z AZS-em 1:1, dodam - oba mecze rozegraliśmy na wyjeździe.

Kluczowe do wygrania rywalizacji w lidze będzie ……?

- Determinacja w dążeniu do celu i najważniejsze - praca zespołowa. Chcemy konsekwentnie, bez patrzenia na innych, robić swoje.

Bardzo przyzwoity start w rundzie rewanżowej odnotował zespół rezerw, co chyba nie jest dziełem przypadku? 

- Drużyna rezerwowa przesunęła się o trzy „oczka” w górę tabeli. Patrząc na mecze teraz i sięgając pamięcią do tych z rundy jesiennej widać ogromną różnicę. Dostrzegają ją również trenerzy przeciwnych drużyn, którzy dziwią się jak to możliwe, bo przecież poza drobnymi zmianami kadrowymi grają te same dziewczyny. Praca się opłaca, a kilka młodych zawodniczek, którym z trenerem Kubą Budzichem otworzyliśmy możliwość trenowania z pierwszym zespołem wiele wynosi z treningów i przekłada się to na występy ligowe.

Wczoraj informowaliśmy o powołaniu czterech juniorek młodszych Rekordu – Wiktorii Berdys, Aleksandry Kaim, Klaudii Nowackiej i Patrycji Ziejki, do kadry Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Niemal równocześnie do klubu dotarło również powołanie dla Klaudii Kubaszek do udziału w trzydniowym zgrupowaniu kadry narodowej juniorek (U-19). „Rekordzistka” znalazła się w gronie 23-ech zawodniczek, które odbędą wspólne treningi w Pruszkowie, w dniach 18-20 maja br.

TP

Komentarze: